Nowy rok to zawsze dobry moment na rozważenie nadchodzących zmian, które mogą mieć wpływ na nasze portfele. Jednym z tematów budzących największe emocje, jest energia. Czy ceny energii w 2024 będą rosły? Jakie szanse niosą za sobą taryfy dynamiczne? Jaką strategię przyjąć, by rachunki za prąd były jak najniższe? Zapraszamy do lektury!
Zamrożenie cen prądu przedłużone o 6 miesięcy!
Od początku 2024 roku weszła w życie ustawa z dnia 7 grudnia 2023 r. o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Przewiduje ona ograniczenie negatywnego wpływu podwyżek cen energii elektrycznej, gazu i ciepła na jednostki najbardziej wrażliwe. Beneficjentami są w tym wypadku między innymi gospodarstwa domowe, jednostki samorządu terytorialnego, podmioty użyteczności publicznej, rolnicy czy firmy z sektora MŚP. Ustawa przewiduje cztery limity zużycia energii elektrycznej:
- 1500 kWh dla odbiorcy uprawnionego korzystającego z energii elektrycznej,
- 1500 kWh dla odbiorcy uprawnionego korzystającego z energii elektrycznej na potrzeby budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego, który nie jest deweloperem, a budynek ten ma służyć zaspokojeniu jego potrzeb mieszkaniowych lub osoby jemu najbliższej,
- 2000 kWh dla odbiorcy uprawnionego korzystającego z energii elektrycznej, który prowadzi gospodarstwo rolne,
- 2000 kWh dla odbiorcy uprawnionego korzystającego z energii elektrycznej, który posiada Kartę Dużej Rodziny jako rodzic rodziny wielodzietnej,
- 1800 kWh dla odbiorcy uprawnionego korzystającego z energii elektrycznej, który posiada orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności lub zamieszkuje wspólnie z osobą posiadającą, w dniu wejścia w życie Ustawy, orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności.
- 125 kWh dla domów letniskowych, domów kempingowych i altan działkowych w rodzinnych ogrodach działkowych, w których nie jest wykonywana działalność gospodarcza oraz administracji rodzinnego ogrodu działkowego – w przypadkach wspólnego pomiaru.
Ceny mają być tożsame z wysokością taryf dla spółek obrotu ze stycznia 2022 roku, a więc na poziomie 412 zł za MWh. Dodatkowo za przekroczenie zużycia energii ponad tę wielkość sprzedawca nie będzie mógł pobrać kwoty wyższej niż iloczyn zużycia i stawki 693 zł za MWh.
Dzięki zamrożeniu cen do końca pierwszego półrocza 2024 roku nie należy spodziewać się znaczących zmian na rachunkach za prąd. Co jednak stanie się po tym okresie?

Zatwierdzone taryfy niższe o 31,3% od tych z 2023 roku!
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Równocześnie z tym ruchem opublikowano nowe stawki dla dystrybutorów (OSD): PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator. Biorąc pod uwagę spadki cen na rynku hurtowym w stosunku do wartości kontraktów zawieranych w 2022 roku, zaproponowane przez Prezesa URE ceny prądu w taryfach sprzedawców na najbliższe 12 miesięcy są niższe o ponad 31% w porównaniu do taryf zatwierdzonych na 2023 rok. Stawki dystrybucji wzrosły z kolei o niecałe 3%, co wiąże się z obowiązkiem ponoszenia olbrzymich nakładów inwestycyjnych na utrzymanie oraz rozbudowę infrastruktury energetycznej. Ostatecznie zatem taryfy na samą sprzedaż energii wynosić będą nieco ponad 740 złotych za każdą zużytą MWh (dokładne kwoty różnią się w zależności od spółki).
Czy to oznacza, że rachunki gospodarstw domowych po okresie zamrożenia będą niższe? Niekoniecznie.
Rachunki za prąd będą zdecydowanie wyższe
Najlepiej całe zamieszanie w cennikach energii dla gospodarstw domowych wyjaśnia Pan Rafał Gawin, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki – „Należy pamiętać, że taryfy zatwierdzone na 2023 rok nie były stosowane do rozliczeń z odbiorcami, ponieważ po tzw. ustawowym zamrożeniu cen, płacą oni w tym roku 412 zł/MWh do określonych limitów zużycia energii, a powyżej tych limitów 693 zł/MWh”. Tym samym, mimo że zatwierdzone taryfy na 2024 rok są niższe od tych na 2023 rok, realne ceny prądu po okresie zamrożenia będą wyższe od tych znanych odbiorcom. Procentowy skok może wynieść nawet ponad 70%! W tej chwili nie wszyscy odbiorcy zdają sobie sprawę z tego, co czeka ich już za parę miesięcy. A cios będzie podwójny, bo zwiększą się nie tylko indywidualne rachunki, ale też ceny usług i produktów oferowanych przez sektor firmowy. Tam również okres ochrony dobiegnie końca.

Czy ceny energii w 2024 roku dalej będą rosły? Od czego to zależy?
Prognozowanie cen energii elektrycznej w ostatnich lat jest bardzo trudne. Gdy już myślano, że wraz z postępującym rozwojem OZE w Polsce kwoty pobierane za prąd ustabilizowały się, nastąpiła pandemia, a potem zbrojny atak Rosji na Ukrainę. Spowodowało to szereg następstw, w tym konieczność zapewnieni dostaw paliw kopalnych z innych źródeł. Zakładając, że ten etap mamy już za sobą, czy możemy spodziewać się stabilizacji na rynku w kolejnych latach? Niestety nic na to nie wskazuje.
Na bieżące ceny energii wpływ ma wiele czynników. Tymi najważniejszymi są:
- Ceny uprawnień do emisji CO2 – jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, koszty uprawnień do emisji CO2 ponoszone przez największe krajowe spółki energetyczne wzrosły z 3,6 miliarda złotych w 2018 roku do 31 miliardów w 2022 roku. Łącznie w badanym okresie wydatkowano na ten cel 68,7 miliarda złotych, a więc więcej, niż wyniosły dochody podatkowe z PIT w 2022 roku (68,1 miliarda złotych).
- Koszty pozyskania węgla kamiennego – wydatki na wydobycie węgla kamiennego w Polsce wzrosły na przestrzeni lat 2016-2023 o 283%. Osiem lat temu koszt wydobycia jednej tony ekwiwalentu węgla wynosił 246 złotych, podczas gdy pod koniec 2023 roku były to 923 złote. Deficyt budżetowy rodzimych spółek węglowych sięga nawet 6 miliardów złotych. Warto też wspomnieć, że statystyki Global Energy Monitor (2023) pokazują, iż w Polsce do wydobycia 1 miliona ton węgla rocznie potrzeba 822 górników. W USA czy Australii ten sam wolumen surowca wydobywa mniej niż 100 górników.
- Inflacja – inflacja w Polsce stopniowo hamuje, ale nadal wynosi znacząco więcej, niż długoterminowy cel. Wpływa to na szereg innych zmiennych makro i mikroekonomicznych, w tym na płace pracowników. Tylko w 2022 roku wynagrodzenia w Polskiej Grupie Górniczej wzrosły o 26%. Więcej zarabiają także zatrudnieni w spółkach energetycznych, podwykonawcy, administracja i tak dalej.
- Zapotrzebowanie na prąd – Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że w 2022 roku wolumen krajowej produkcji energii elektrycznej brutto wyniósł 175,2 TWh. Dla porównania w 2020 roku osiągnął poziom 165,5 TWh (warto zbliżona do 2018 roku). Lektura „Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku” nie pozostawia złudzeń – zapotrzebowanie będzie nadal rosło, a jego rozkład będzie niesymetryczny (np. istotne obciążenia podczas występowania upałów i pracy klimatyzatorów). Stanowi to duże wyzwania dla jednostek zobowiązanych do utrzymywania równowagi systemu.
- Ilość zakłóceń – dotyczy przykładowo awarii systemów, poziomu temperatur w zimie czy lecie, pogody (co może mieć wpływ na źródła OZE) i innych.
Specjaliści nie mają wątpliwości – nawet jeśli chwilo energia jest nieco tańsza od poziomu rekordowego, nie jest to stan równowagi długookresowej. Ceny energii w 2024 roku będą się zmieniały i należy się spodziewać ich wzrostu. Ucierpią na tym zarówno budżety gospodarstw domowych, jak i klientów biznesowych. Jak uniezależnić się od tych negatywnych efektów?
Czy rozwiązaniem mogą być taryfy dynamiczne?
Coraz głośniej robi się w kwestii taryf dynamicznych. Prawo unijne zobowiązało Polskę do wdrożenia tego rozwiązania od 2024 roku. Istotą tego modelu rozliczania jest ustalanie ceny za prąd na Towarowej Giełdzie Energii z dokładnością do godziny. W teorii może to pozwolić odbiorcom kupować prąd taniej, gdy na giełdzie odnotowywane są niższe stawki. Taryfy dynamiczne niosą też za sobą ryzyko kupowania drożej, gdy w danym momencie notowania są wysokie. W konsekwencji użytkownicy będą mogli sami regulować wysokość swoich rachunków, na przykład poprzez zaprogramowanie działania pralki, suszarki czy innych urządzeń na godziny pozaszczytowe.
Tyle teoria. By to narzędzie przyniosło oczekiwane korzyści dla odbiorców końcowych, ale także dla systemu energetycznego, muszą być spełnione pewne warunki. Przede wszystkim niezbędne jest posiadanie inteligentnego licznika energii elektrycznej, a te będą montowane w naszym kraju jeszcze przez kilka nadchodzących lat. Drugą ważną kwestią jest świadomość konsumentów. W tej chwili niewielu Polaków ma odpowiednią wiedzę i kompetencje, które pozwoliłyby na wygenerowanie realnych oszczędności z taryf dynamicznych. I wreszcie trzecia kwestia, czyli posiadanie urządzeń, które można efektywnie programować na użytkowanie w konkretnym momencie dnia lub nocy.
W praktyce zatem stosowanie taryf dynamicznych w 2024 roku będzie niemożliwe dla większości społeczeństwa, a potencjalne oszczędności dla specjalisty w tej dziedzinie, który doskonale zna realia TGE, nie przekroczą prawdopodobnie około 20% wartości rachunku.

Warto stawiać na fotowoltaikę
Jak zatem skutecznie zmniejszyć rozrachunki ze sprzedawcą energii? Rozwiązaniem jest fotowoltaika. Montaż własnej instalacji to możliwość uruchomienia produkcji z nieskończonego i odnawialnego źródła – słońca. Suma korzyści z zastosowania systemów PV zależy między innymi od:
- zastosowanych materiałów – ich sprawności i żywotności,
- użycia dodatkowych urządzeń podnoszących poziom autokonsumpcji – magazynów energii czy systemów zarządzania,
- optymalnego projektowania i prawidłowego, zgodnego z instrukcją montażu,
- umiejętności użytkownika, w zakresie wykorzystania wyprodukowanego prądu na własne cele.
To obecnie najpewniejsza inwestycja w uniezależnienie się od kolejnych podwyżek cen prądu i najlepsze, co można zaproponować swojemu klientowi.
Sprawdź ofertę SOLITAN – Europejskiego Centrum Odnawialnych Źródeł Energii w naszej aplikacji! Znajdziesz tam kompleksowe rozwiązania dla małych i większych instalacji. Niskie ceny, krótkie terminy dostaw i możliwość sprawdzenia kompatybilności rozwiązań dzięki wirtualnemu asystentowi.
Możemy być pewni – ceny energii w 2024 roku będą rosły
Choć przyszłość rynku energetycznego cechuje się dużą niepewnością, jednego możemy być pewni – ceny prądu w nadchodzących latach będą rosły. Pierwszy szok nadejdzie już w drugiej połowie 2024 roku, gdy zakończy się okres zamrożenia cen. Póki co nie należy wiązać dużych nadziei na oszczędności z taryfami dynamicznymi. Niewiele osób będzie mogło z nich skorzystać, a potencjalne korzyści nie przekroczą kilku, a w skrajnych przypadkach kilkunastu procent. Zupełnie inaczej wygląda sytuacji z instalacjami PV. Ich prawidłowy montaż, dobór magazynu energii oraz właściwe podejście użytkownika w zakresie godzin zużycia, mogą ograniczyć rachunki za prąd o ponad 60%! Skontaktuj się z SOLITAN, by oferować swoim klientom materiały wysokiej jakości w korzystnych cenach.